Zasuwać tak, że d… urywa. Na finiszu miałem puls 188, czyli 6 ponad zgon.
Ale warto było sobie to zrobić 🙂 nie żałuję ani kropelki wylanego potu i ani sekundy bólu mięśni
foty od: Magdalena Florek-Sapińska, Jarek Dulny, Maja Ufniarz, Triahlon Szczecin