Pod koniec czerwca gruchnęła informacja o zatrzymaniu przez CBA byłych szefów ZCH Police. Natychmiast media okrzyknęły to wydarzenie mianem „Afery Polickiej”. Nie czuję się uprawniony aby zabierać głos w sprawie aresztowań i stawianych zarzutów, bo nic na ten temat nie wiem(poza obiegowymi plotkami i doniesieniami medialnymi) ale stanowczo i głośno protestuję przeciwko używaniu do określenia sprawy nazwy „Afera Policka”.
Ta afera nie jest w żadnym wypadku „policka”. Ona jest bardziej „chemiczna” albo „senegalska” albo „azotowa”.
Żadna z zatrzymanych osób, o ile mi wiadomo, nie jest mieszkańcem Polic.
Miejsce akcji afery ulokowane jest jest na innym kontynencie.
Sami zatrzymani, w tym były szef ZCH, nie dość, że nie sa policzanami, to raczej nigdy nie wyrażali jakiegoś szczególnego przywiązania do naszej gminy.
Tymczasem „w świat” idzie hasło „Afera Policka” naznaczając w ten sposób nasza gminę i jej mieszkańców.
Dlatego proszę i apeluję do mediów – nie używajcie tej nazwy, ona stawia w złym świetle Police i jej mieszkańców.