Często wnioskuję o naprawy lub korekty różnych miejsc na terenie Polic, a głównie na terenie mojego osiedla „Starej” Dąbrówki. Są to zazwyczaj sprawy drobne, o małym znaczeniu dla całego miasta ale ważne dla codziennego życia mieszkańców.
Niektóre z moich wniosków są załatwiane szybko, inne czekają cierpliwie na swoją kolej, aż następuje ich realizacja. Tak się dzieje w tym tygodniu.
- W 2015 roku wiosną interpelowałem o naprawę dziury w parkingu przy ul. Boh. Westerplatte. Umówiliśmy się wtedy z urzędnikami gminnymi, że gdy w sąsiedztwie będzie robione coś większego, przy okazji „załatwi się” i tę dziurę. Właśnie dzieje się „coś większego” i wnioskowana dziura zostanie wreszcie naprawiona.
- W tym samy 2015 roku, we wrześniu skierowałem do Pana Burmistrza wniosek aby zwrócił się do Starostwa o naprawę zapadających się studzienek w ciągu ulicy Wyszyńskiego pomiędzy Kingą, a ul. Okulickiego. Otrzymałem odpowiedź, że wniosek przekazano do starostwa. Wczoraj widziałem ekipy pracujące nad naprawami studzienek w tym miejscu.
Przy niektórych wnioskach czas nie jest ważny. Ważny jest cel – poprawa otoczenia. Inne sprawy czekające „w kolejce” to m. in.:
– wymiana tablic z nazwami ulic – widziałem, że są już nowe tablice w wkrótce będą wymieniane
– modernizacja 6 metrów chodnika przy posesji Robotnicza 12
– zagospodarowanie skrótu(budowa chodniczka) przy zbiegu ulic Bankowej i Boh. Westerplatte
– malowanie stanowisk na parkingach Boh. Westerplatte, Odrzańska, Robotnicza(już jestem wstępnie umówiony na realizację tego zadania w tym roku)
Cenię i szanuję trudną pracę urzędników odpowiedzialnych za sferę komunalną i inwestycje. To fachowcy, obciążeni tak wielką ilością spraw, że muszą, dla sprawnego zarządzania nimi, ustalać listy priorytetowego działania. Zdaję sobie sprawę, że niektóre moje wnioski nie są najwyższym priorytetem.
Myślę, że niebawem doczekam się realizacji tych postulatów. Zwłaszcza, że co jakiś czas „przypominam się” z nimi 😉