Mieszkańcy „kwartału” u zbiegu ulic Odrzańskiej, Piaskowej i Boh. Westerplatte wystąpili z emocjonalną prośbą o urządzenie w tamtym rejonie placu zabaw dla dzieci. Jak wiele emocji zawiera ta prośba obrazuje tytuł tego wpisu będący cytatem z pisma do Burmistrza. Pod wystąpieniem podpisało się 28 osób mieszkających w tamtej okolicy.

Zostałem poproszony o pomoc w pozytywnym rozstrzygnięciu tej prośby. Złożyłem już stosowną interpelację na sesji Rady Miejskiej w dniu 21 maja. Umówiłem się również z burmistrzem Jakubem Pisańskim, że w najbliższych dniach wraz ze służbami komunalnymi, spotkamy się na terenie, na którym ma być ten plac zabaw i poszukamy możliwości realizacji wniosku mieszkańców.

Na tym terenie był kiedyś plac zabaw, sam się na nim bawiłem jako młody chłopak ale, jak wiadomo, od tamtych czasów minęło już sporo lat. Dwie odrapane z farby konstrukcje drabinek są smutnym świadkiem dawnych czasów, gdy plac zabaw był wyposażony w huśtawkę, piaskownicę, ślizgawkę, kosz do koszykówki.
Dziś dzieci w ramach atrakcji mają dwa trzepaki, a terenu strzegą dwie
tabliczki z zakazem gry w piłkę.
Jestem pewien, że można w tamtym miejscu znaleźć kompromis pomiędzy oczekiwaniami mam i ich dzieci i ustawieniem choć kilku urządzeń do zabawy, a potrzebą spokoju i ciszy innych mieszkańców tej części osiedla, z których inicjatywy umieszczono tabliczki zakazujące gry w piłkę.
Ważne, aby emocjonalny apel, cytowany w tytule nie miał miejsca i aby jedyną atrakcją dla dzieci nie był zlokalizowany niedaleko śmietnik.
O postępach w sprawie będę informował.