We wtorkowy wieczór w Miejskim Ośrodku Kultury w Policach miało miejsce wydarzenie niezwykłe. Spora, ponad trzydziestoosobowa, grupa Policzan, spotkała się z samotnym zdobywcą Mont Blanc Markiem Ratajczakiem.
Spotkanie odbyło się w ramach MOKowskiego projektu „Przystanek w podróży”. Opowieść Marka o samotnym zdobyciu Szczytu Europy i samotnej wyprawie w Himalaje, wzbogaciła prezentacja jego książki „Krew Bacy. Czyli zakrapiana relacja z samotnej szarży na Mont Blanc”.
Wydarzenie miało niezwykłą oprawę. Bohater, obdarzony zdolnością barwnego opisywania swoich przeżyć, okrasił opowieść niezwykłymi zdjęciami z obu wypraw oraz muzyką, która mu przy tych wyprawach towarzyszyła, i która, jak sam przyznał, uratowała mu życie w chwilach, gdy brakowało sił, mocy i motywacji. Zebrani usłyszeli m. in. utwory góralskiej kapeli Trebunie Tutki oraz punkrockowej kapeli Lao Che.
Sam autor podkreślał, że jego książka jest „nie-poradnikiem”. Nie powinna stanowić instrukcji do przygotowania i przeprowadzenia wyprawy na Mont Blanc. Z całą pewnością książka jest jednak źródłem inspiracji dla myślenia o takich, wysokogórskich eskapadach.
Marek Ratajczak w swojej opowieści odkrył wielką fascynację wysokimi górami i samotnymi po nich wędrówkami. Pomimo fizycznych aspektów takich wypraw, zmęczenia, odczuwania objawów choroby wysokościowej, chwil, gdy niebezpieczeństwo ocierało się o granicę śmierci, bliskie obcowanie z górami, z naturą jest dla niego przeżyciem niezwykłym, które rekompensuje wszelkie niedogodności.
Wyczyny Marka Ratajczaka robią wrażenie, książka to wrażenie jeszcze mocniej podkreśla.
Dla mnie osobistą radością jest to, że po wyczynach Marka Ratajczaka, Aleksandra Doby pojawiają się kolejne inicjatywy podróżnicze, inspirowane dokonaniami wspomnianych bohaterów.
Na kolejne spotkanie w ramach „Przystanku w podróży” zaproszą kolejni fascynaci gór: Zbyszek Wojciechowicz, Artur Sałagan i Paweł Majchrzak, którzy w ramach projektu JaPoKa(Jasienica-Police-Karlino) planują zdobycie Mont Blanc w przyszłym roku.