Ostatni Śmietnik Artystyczny „Dla Beaty”

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia odbędzie się 38. Śmietnik Artystyczny „Dla Beaty”. Według zapowiedzi twórców i organizatorów będzie to OSTATNI Śmietnik Artystyczny.

Impreza odbędzie się 20 grudnia w Klubie Nauczyciela w Policach. Śmietnik dedykowany jest Beacie Golisowicz. Zamiast biletów wstępu, prowadzona będzie charytatywna zbiórka, a środki uzyskane ze zbiórki przekazane będą dla Klementynki. Imprezę poprowadzą Wiktoria Broda i Andrzej Jasina.

W programie zaplanowany jest również mój występ.

 

 

Tadeusz Mazowiecki 18.04.1927 – 28.10.2013

Dzisiejszy poranek przyniósł wiadomość o śmierci Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego premiera rządu polskiego po II wojnie światowej. Pracowaliśmy razem od pamiętnego sierpnia 80 r. do czasu, kiedy został premierem. Nasza współpraca była idealna, właśnie dlatego mieliśmy tak wielkie osiągnięcia. Później trochę się to rozstroiło, a jednak do końca był najlepszym premierem, jaki mógł się nam w tym czasie zdarzyć, jaki mógł zdarzyć się Polsce.” – tak skomentował tę smutną wiadomość Lech Wałęsa.

 Czasy młodości, pierwsza aktywność polityczna

Tadeusz Mazowiecki pochodził z Płocka. Szkołę średnią ukończył w 1946 roku, następnie podjął studia prawnicze, których nie udało mu się ukończyć. W 1949 roku związał się ze środowiskiem PAX skupiającym katolików o poglądach lewicowych. W połowie lat 50-tych został usunięty z PAX-u jako lider tzw. „frondy”, grupy członków PAX, którzy nie akceptowali zbliżenia tego środowiska z władzą komunistyczną. Mazowiecki na fali gomułkowskiej odwilży zakłada w 1958 katolicki miesięcznik „Więź”, a w 1961, za zgodą władz, zostaje posłem do Sejmu. Zasiada w Sejmie przez trzy kolejne kadencje gdzie współtworzy katolickie koło poselskie „Znak”, w końcu władza komunistyczna skreśla go z listy kandydatów, m. in. w reakcji na głośne sejmowe wystąpienia Mazowieckiego potępiające pacyfikacje demonstracji studenckich w 1968 roku oraz wniosek o powołanie komisji ds. ustalenia winnych za strzelanie do robotników w grudniu 1970 roku.

Czasy opozycji…

Pozbawiony możliwości uczestniczenia w pracach parlamentarnych, Tadeusz Mazowiecki ostatecznie uznaje, iż brak jest możliwości współpracy z władzą komunistyczną. Od 1976 roku włącza się w działalność opozycyjna, a w 1980 staje na czele zespołu ekspertów doradzających Lechowi Wałęsie i Solidarności. W stanie wojennym internowany, na wolność powraca jako jeden z ostatnich w grudniu 1982 roku, przedstawia raport: „Polska w pięć lat po sierpniu”.

Jest jednym z najbliższych współpracowników Lecha Wałęsy podczas obrad Okrągłego Stołu, a po zwycięstwie opozycji w wyborach 4 czerwca 1989 roku staje na czele nowego rządu.

… i pierwszego, niekomunistycznego rządu

Rząd Tadeusza Mazowieckiego wprowadza kluczowe zmiany ustrojowe w Polsce(m. in. tzw. Plan Balcerowicza zawierający pakiet zmian gospodarczych) w okolicznościach, gdy w kraju stacjonują wojska radzieckie, a komuniści nadal są bardzo silni, istnieje SB, milicja. Wspierając ministra spraw zagranicznych Skubiszewskiego, dokonuje przeorientowania polityki Polski ze wschodu na Zachód.

Nieszczęsny mit „grubej kreski”

Tadeusz Mazowiecki, w swoim expose premiera przedstawia tezę tzw. „grubej linii”(grubej kreski). „Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią . Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania”Istotą koncpecji grubej linii było twierdzenie, że: „To nie była rewolucja, która dawnych prześladowców miała zamienić rolami z prześladowanymi, a wszystko inne miałoby pozostać bez zmian. Mazowiecki zaproponował model demokracji inkluzywnej, w której wszyscy, bez względu na rodowód, mieli zostać beneficjentami bezkrwawej demokratycznej rewolucji. (…) To dlatego przeszłość odkreślił grubą linią. Świadom, że wojny domowe są najkrwawsze, posługiwał się językiem zgody narodowej”. Dalszy bieg zdarzeń pokazał, że teoria grubej linii zyskała wiele interpretacji, które służyły m. in. do uzasadniania walki politycznej.

W roku 1990 po konflikcie z Lechem Wałęsą i tzw. „wojnie na górze”(konflikcie na szczytach władzy w środowisku Solidarności) Tadeusz Mazowiecki kandyduje w wyborach Prezydenta RP. Wybory przegrywa, prezydentem zostaje Lech Wałęsa. Wobec przegranej w wyborach, Mazowiecki ustępuje z funkcji premiera.

Działalność poselska

Jest posłem na Sejm RP przez trzy kolejne kadencje(w latach 1991 – 2001). Do jego najważniejszych osiągnięć zalicza się przewodniczenie komisji tworzącej tzw. „Małą konstytucję”, w 1992 roku zostaje wybrany Specjalnym Wysłannikiem ONZ do Bośni i Hercegowiny, gdzie trwa krwawy konflikt zbrojny. W 1995 roku, gdy uznaje, że wielkie mocarstwa nie zamierzają reagować na zbrodnie wojenne na Bałkanach, rezygnuje z tej misji. „W pamięci pozostanie mi niesłychanie ważna, godnościowa decyzja Mazowieckiego – wspominał prof. Markowski. – Kiedy został wysłannikiem do byłej Jugosławii i zobaczył, że to fikcja i niewiele się da zrobić, po prostu z tego zrezygnował, mówiąc, że nie ma sensu udawać, że tam coś się dzieje – mówił politolog. Mazowiecki był jedynym z obserwatorów ONZ na Bałkanach, który zrezygnował z pełnienia misji”

 

W roku 1997, gdy w Polsce trwa ostry konflikt wokół nowej konstytucji, przedstawia kompromisowy projekt preambuły do tej konstytucji autorstwa środowiska Tygodnika Powszechnego. Dzięki temu udaje się ostatecznie przyjąć nową konstytucję przez Zgromadzenie Narodowe.

Od UD do UW

Staje na czele w 1991 roku Unii Demokratycznej, partii powstałej ze zjednoczenia solidarnościowych środowisk, a w 1994 roku, po zjednoczeniu UD z Kongresem Liberalno-Demokratycznym, staje na czele Unii Wolności. W roku 2002, po klęsce wyborczej UW, poniejkąd również w reakcji na „ucieczkę” wielu działaczy UW do Platformy Obywatelskiej, rezygnuje z członkowstwa w partii. Wspiera jednak swoje dawne środowisko zrzeszone wówczas w Partii Demokratycznej Demokraci.pl

 

 

 Mój autorytet

Tadeusz Mazowiecki był, dla mnie, jednym z ostatnich polityków, którzy ponad partykularny interes polityczny przedkładali interes państwa i społeczeństwa. Był zwolennikiem dialogu i szukania rozwiązań kompromisowych, cechował go umiar i szacunek dla rozmówców i politycznych rywali.

„To był polityk i niepolityk. Bo powiedzieć, że polityk to z gruntu przyzwoity człowiek, brzmi współcześnie prawie jak obelga. A Mazowiecki był z gruntu przyzwoity. Kiedy wszyscy się spodziewali, że na czele stanie kolejny rewolucjonista, Mazowiecki postanowił tak skonstruować państwo, żeby było dla wszystkich. Dla dobrych i dla złych, żeby złym dać szansę na stanie się dobrymi”.

„Pamiętam, kiedy w momencie kolejnych erupcji Jarosława Kaczyńskiego dzwoniłem do premiera Mazowieckiego, żeby wziąć opinię. On mówił: wie pan co, to jest bardzo przykre. To maksymalne, co on jest w stanie powiedzieć złego o kimś innym – wspomina Paweł Wroński. – Umiar, szlachetność, skromność. To unikalne w polityce, gdzie jest konkurs pawi.”

Tak jak Lecha Wałęsę należy postrzegać jako symbol obalenia komunizmu, tak Tadeusza Mazowieckiego trzeba uznać za symbol stworzenia nowej Polski.

Obok Jacka Kuronia, Bronisława Geremka i Adma Michnika, Tadeusz Mazowiecki był dla mnie największym autorytetem. Niezmiennie i niezłomnie uważał, że w polityce jest miejsce dla przyzwoitości i szacunku, że misją polityka jest praca dla państwa i jego obywateli. Zdecydowanie potępiał przejawy postrzegania polityki jako „sposobu na biznes, karierę”. Gdy uznawał, że nic nie może zrobić albo, że utracił społeczny mandat do działania – ustępował(jak to było w przypadku rezygnacji z funkcji premiera i rezygnacji z funckji wysłannika ONZ).

Moje ostatnie spotkanie z Tadeuszem Mazowieckim w marcu tego roku było, jak zawsze, wielkim przeżyciem.

Żal, odszedł człowiek wielki.

Autobusy na Wszystkich Świętych

Informacja na temat pracy autobusów komunikacji miejskiej w czasie Dnia Wszystkich Świętych na terenie Gminy Police

 

27.10.2013 (niedziela)

Linia 107 – autobusy będą kursować według specjalnego niedzielnego rozkładu jazdy (13 autobusów) z 8 minutową częstotliwością(częstotliwość ta zachowana będzie w  godzinach 9.00 – 17.00)

01.11.2013(piątek)

Linia 102 – autobusy będą kursować według specjalnego sobotniego rozkładu jazdy(4 autobusy) co 20-24 minuty(częstotliwość ta zachowana będzie w godzinach 9.00 – 17.00)

Linia 107 – autobusy będą kursować według specjalnego rozkładu jazdy (13 autobusów) z 8 minutową częstotliwością(częstotliwość ta zachowana będzie w  godzinach 9.00 – 17.00)

Linia dodatkowa na Cmentarz Policki – kursować będzie na trasie: Tanowska, Piłsudskiego, Wyszyńskiego, Piaskowa, Grzybowa, Piłsudskiego, Dębowa, Cisowa, Asfaltowa, Wojska Polskiego, Grunwaldzka, Tanowska Cmentarz – autobus zatrzymuje się na przystankach zlokalizowanych na trasie

Odjazdy autobusów spod Cmentarza co pół godziny od 8.00 do 20.00

Linia bezpłatna, kursuje na zlecenie Burmistrza Polic

02.11.2013 (sobota)

Linia 107 – autobusy będą kursować według specjalnego rozkładu jazdy (13 autobusów) z 8 minutową częstotliwością(częstotliwość ta zachowana będzie w  godzinach 9.00 – 17.00)

Linia dodatkowa na Cmentarz Policki – kursować będzie na trasie: Tanowska, Piłsudskiego, Wyszyńskiego, Piaskowa, Grzybowa, Piłsudskiego, Dębowa, Cisowa, Asfaltowa, Wojska Polskiego, Grunwaldzka, Tanowska Cmentarz– autobus zatrzymuje się na przystankach zlokalizowanych na trasie

Odjazdy autobusów spod Cmentarza co pół godziny od 8.00 do 20.00

Linia bezpłatna, kursuje na zlecenie Burmistrza Polic

03.11.2013(niedziela)

Linia 107 – autobusy będą kursować według specjalnego rozkładu jazdy (13 autobusów) z 8 minutową częstotliwością(częstotliwość ta zachowana będzie w  godzinach 9.00 – 17.00)

Linia dodatkowa na Cmentarz Policki – kursować będzie na trasie: Tanowska, Piłsudskiego, Wyszyńskiego, Piaskowa, Grzybowa, Piłsudskiego, Dębowa, Cisowa, Asfaltowa, Wojska Polskiego, Grunwaldzka, Tanowska Cmentarz– autobus zatrzymuje się na przystankach zlokalizowanych na trasie

Odjazdy autobusów spod Cmentarza co pół godziny od 8.00 do 20.00

Linia bezpłatna, kursuje na zlecenie Burmistrza Polic

 

Wyszczególnione linie obsługiwane będą autobusami SPPK.

Na niedzielę… Wałęsa!

Oglądałem w ubiegłym tygodniu(sobota, 5 października) w kinie film „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Bardzo byłem ciekawy tego filmu. Obejrzałem go zupełnie przypadkowo w trzydziestą rocznicę przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla, co nadało moim przemyśleniom na temat filmu jeszcze bardziej symbolicznego znaczenia.

Gdy w 1989 roku rozpoczynał się Okrągły Stół, potem czerwcowe wybory i rząd Mazowieckiego, miałem 13 lat. Byłem za młody by mieć na koncie jakieś epizody opozycyjne. No, może z małym wyjątkiem, kilka lat wcześniej, gdy leżałem w szpitalu, mój sąsiad z sali, student, nauczył mnie antyreżimowej piosenki o tym jak to „…Gierek ma wszystko w d…”. Gdy osiągałem pełnoletniość, nastawał czas zwycięstwa lewicy postkomunistycznej.

Czasy PRL są dla mnie mglistym wspomnieniem. Kwestie polityczne, jak większość moich równiesników, dotknęły mnie boleśnie przede wszystkim brakiem Teleranka rankiem 13 grudnia 1881 roku i długą nieobecnością w domu ojca, który był zawodowym żołnierzem. Z czasów podstawówki pamiętam gabloty TPPR i udział w jednej zbiórce Zuchów.

O Lechu Wałęsie pierwszy raz usłyszałem w 1989 roku. Rok później, podczas kampanii prezydenckej, mimo, że nadal moja świadomość politycznych wydarzeń była niewielka, intuicyjnie bardziej odpowiadała mi osoba Tadeusza Mazowieckiego. Dopiero druga tura wyborów i konfrontacja Lecha Wałęsy ze Stanem Tymińskim sprawiła, że bliżej zainteresowałem sie osobą przyszłego Prezydenta Polski.

Prezydentura Wałęsy nie była zachwycająca. Pan Prezydent raził swoją naganną polszczyzną, był nieprzewidywalny w negatywnym tego słowa znaczeniu. Pewnie wszyscy pamiętają termin „falandyzacji prawa“. Gdy przegrywał wybory w 1995 roku z liderem rządzącej od dwóch lat ekipy postkomunistycznej niektórzy odetchnęli z ulgą, inni bali się, że właśnie zrealizowany został scenariusz „komuno wróć“.

W filmie oglądamy dwóch Lechów. Pierwszy udziela wywiadu włoskiej dziennikarce, od samego początku przejmuje inicjatywę, wyraża się pewnie i z przekonaniem o swojej roli w obalaniu komunizmu. „Ja wiedziałem…“, „To była moja koncepcja i nie słuchałem innych bo się mylili“ to słowa wypływające z ust Wałęsy podczas rozmowy z dziennikarką, rozmowy, odbywającej się prawdopodobnie w późnych latach 80-tych tuż przed załamaniem się PRL-u.

Wywiad wpleciony jest w opowieść o życiu Lecha Wałęsy. Zaczyna się podczs wydarzeń z 1970. Pierwsza scena, młody Wałęsa pomaga sie umyć swojej żonie, która lada chwila ma urodzić ich pierwsze dziecko. Zanim Lech wyjdzie na ulicę upewnia się, czy Danuśka da sobie radę. Chwilę po wyjściu Wałęsy na ulicę, rozpoczyna się poród.  Wałęsa trafia do aresztu. Z przerażeniem ogląda „ściezkę zdrowia“ urzadzaną aresztowanym robotnikom przez milicję. Trafia na przesłuchanie, podczas którego esbecy każą mu podpisać rózne papiery, bo jak nie, nigdy nie zobaczy swojego nowonarodzonego syna. Przerażony Wałęsa papiery podpisuje i biegnie do szpitala.

W innej scenie, do Wałęsy przychodzą koledzy z opozycji z KOR. Informują go, że za trzy dni rusza wielki strajk, a on, Lech, ma stanąć na jego czele. Gdy strajk wybucha, zanipokojeni opozycjoniści rozkładając w szatni stoczniowej ulotki nawołujące do strajku, rozmawiają, że Lechu światnie się nadaje na przywódcę, bo ma charyzmę i posłuch. Pojawiają sie jednak wątpliwości czy Lechu przyjdzie. Czas mija, a jego nie ma.

W tym samym czasie Wałęsa w napięciu wsłuchuje się w odgłosy miasta. Gdy zaczynają wyć syreny stoczniowe, obwieszczając początek strajku, Lech, mimo wielkiego strachu, decyduje się. Ucieka śledzącej go bezpiece, przeskakuje słynny plot i staje na czele strajku.

Film opowiada o życiu Wałęsy i ten wątek wpleciony jest w wielkie wydarzenia polityczne, które wieńczy Pokojowa Nagroda Nobla dla Wałęsy oraz upadek Muru Berlińskiego. Widzimy dwóch Wałęsów, ten udzielający wywiadu, to silny, przekonany o swojej wielkiej roli pzywódca, trochę arogancki i napuszony. Ten drugi, to zwykły człowiek, zwykły Leszek, który się boi, który ma swoje słabości.

Postać Wałęsy genialnie odtwarza Robert Więckiewicz. Chociazby dla obejrzenia jego kunszrtu aktorskiego, warto pójśc na ten film. Zwraca uwagę równiez bardzo dobrze dobrana muzyka. Śmiałe, jak na Wajdę, włączenie do filmu utworów kultowych kapel rockowych jak Brygada Kryzys, Dezerter, Chłopcy z Placu Broni.

W moim przekonaniu Lech Wałęsa nie odegrał wielkiej roli będąc Prezydentem RP. Jako komentator polityczny tez nie budzi wielkich i pozytywnych emocji.

Jednak jako symbol Solidarności, przywódca ruchu obywatelskiego, który dokonał zmiany systemu politycznego w Polsce Lech Wałęsa zasługuje na najwyższy szacunek i podziw.

Film „Wałęsa. Człowiek z nadziei“ może zdobyć Oscara za to, że opowiada o wydarzeniach wielkich, historycznych ale nie pomnikowo, bez zadęcia, pokazując ludzkie oblicze lidera tych zmian.

Polecam wizytę w kinie i obejrzenie tego filmu.

List otwarty Beaty Golisowicz

W załączeniu przedstawiam List Otwarty Pani Beaty Golisowicz.

List jest reakcją Pani Beaty Golisowicz  na wydarzenia z 4 października podczas nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu Polickiego poświęconej sprawom Zespołu Szkół im. I. Łukasiewicza.

Polecam lekturę listu

Zdjęcie „pożyczone” od witryny www.miastopolice.pl

 

list otwarty

Gdybym był członkiem komisji konkursowej…

Opublikowano dokumenty przedłożone przez kandydatki w konkursie na dyrektora Białej zawierające ich koncepcje funkcjonowania szkoły http://www.powiat.policki.bip.net.pl/?a=4526

„Na tę okoliczność” ogarnęła mnie przemożna chęć wcielenia się w rolę członka komisji konkursowej i poddania obu dokumentów ocenie.

Aby zabawa miała bardziej formalny i wiarygodny charakter przestudiowałem przepisy regulujące działanie komisji konkursowej. Aby poważnie i odpowiedzialnie zmotywować się do możliwie obiektywnej oceny, postanowiłem też sam przed sobą złożyć ślubowanie. Aby ślubowanie miało wystarczająco podniosły charakter ale też i odpowiedni kontekst, połączyłem dwie roty ślubowania – radnego powiatu i ucznia Białej: „Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu Polskiego, strzec suwerenności i interesów Państwa Polskiego, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej powiatu i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej. Ja, były uczeń Zespołu Szkół imienia Ignacego Łukasiewicza w Policach uroczyście ślubuję: należycie wypełniać wszystkie obowiązki ucznia; pracować sumiennie i uczciwie;  nie splamić honoru uczniowskiego i dobrego imienia naszej szkoły. Ślubuję!”

Postanowiłem dokonać oceny przedstawionych koncepcji w 5 kategoriach:

  1. Ocena obecnej sytuacji szkoły i cele
  2. Funkcja pedagogiczna szkoły
  3. Oferta edukacyjna
  4. Szkoła i jej uczestnicy(nauczyciele, uczniowie, rodzice, otoczenie lokalne)
  5. Wizja zarządzania szkołą i finanse

Przyjąłem sobie zasadę, że każdą z tych kategorii będę punktował w skali od 1 do 5. Na koniec suma punktów zdecyduje, którą z kandydatek poprę w głosowaniu komisji. Ocenie poddaję, opublikowane na stronie internetowej powiatu polickiego, dokumenty: „Koncepcja funkcjonowania i rozwoju Zespołu Szkół im. Ignacego Łukasiewicza w Policach przy ul. Siedleckiej 6” autorstwa Pani Agaty Markowicz-Narękiewicz (AMN) i „Uzasadnienie zgłoszenia do konkursu oraz koncepcja funkcjonowania i rozwoju Zespołu Szkół im. Ignacego Łukasiewicza w Policach” autorstwa Pani Beaty Golisowicz (BG).

Ad. 1          Ocena obecnego kształtu szkoły jest ważna, bo z niej powinny wynikać plany na przyszłość(cele) i konkretne działania.

W swoim dokumencie Pani AMN podkreśla wysoki poziom bazy, nowoczesne wyposażenie, bogatą ofertę zajęć edukacyjnych i wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Biorąc pod uwagę te czynniki ocenia, że daje to duże szanse na doskonalenie i polepszanie wyników szkoły w sferach dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej. Podkreśla wagę i znaczenie wprowadzonej reformą przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nowej podstawy programowej „Edukacja skuteczna, przyjazna i nowoczesna” wyrażając jednocześnie wiarę w to, że jej realizacja wyzwoli kreatywność i twórcze postawy nauczycieli, uczniów i rodziców, a przez to łatwiej będzie zrealizować główne cele: zwiększenie efektów nauczania, stworzenie oferty edukacyjnej zgodnej z potrzebami otoczenia i zadowolenie wszystkich podmiotów szkoły.

Pani BG opisuje osiągnięcia i ofertę szkoły wypracowane przez ostatnie 10 lat gdy kierowała placówką. Obok standardowych, czyli opartych o podstawę programową działań dydaktycznych, wymienia szereg przedsięwzięć dodatkowych, często innowacyjnych, działań szkoły nastawionych na rozwój uczniów(zajęcia dodatkowe, pozalekcyjne, społeczne, wolontariat). Podkreśla fakt, że ogromna część tych projektów sfinansowana została z funduszy zewnętrznych, we współpracy z wieloma partnerami krajowymi i zagranicznymi, a efekty tych działań potwierdzają nagrody, wyróżnienia i certyfikaty przyznane szkole i uczniom. Dodatkowo uwypukla, że imponująca baza szkoły jest efektem pozyskiwania wsparcia finansowego poza budżetem szkoły i jest efektem pracy pracowników szkoły.

Komentarz

W tej kategorii obie kandydatki zgadzają się z tym, że szkoła jest świetnie rozbudowana i wyposażona, ma dobra kadrę i to wszystko daje uczniom lepsze warunki do nauki. Jest oczywiste, że w tej kategorii Pani AMN opisuje osiągnięcia i dorobek Pani BG. Zwracają uwagę różnice – wiara Pani AMN w moc ministerialnych regulacji z jednej strony i nastawienie na innowacyjność i poszukiwanie nowych partnerów i środków finansowych określonych przez Panią BG z drugiej.

Ocena:        AMN – 2             BG – 5

Ad. 2          Niewątpliwie, jest to w szkole rzecz najważniejsza. W koncepcji Pani AMN rzucają się w oczy kluczowe słowa opisujące te kategorię: nadzór, kontrola, ewaluacja(ocena), stosowanie prawa, procedury ale też doradztwo, doskonalenie i rozwój zawodowy nauczycieli.

W koncepcji Pani BG dominują słowa: innowacje, rozszerzenia, współpraca, projekty, baza, „głęboka i twórcza analiza”, doskonalenie, nauczanie przez Internet.

Komentarz

Nie budzi żadnych wątpliwości prawdziwość twierdzenia Pani AMN „uczeń jako aktywny uczestnik procesu uczenia się, nauczyciel jako doradca w sprawach uczenia się”. Istotne jest, jak ten stan osiągnąć, jak motywować nauczyciela i ucznia do dążenia do takiego stanu. W mojej ocenie słowa innowacje, projekty i głęboka i twórcza analiza, bardziej temu sprzyjają niż słowa procedura i nadzór.

Ocena:        AMN – 3             BG – 4

Ad. 3          W koncepcji Pani AMN oprócz stwierdzeń ogólnych typu „dostosowanie ofert do warunków makroekonomicznych, otoczenia szkoły i jej zdolności finansowych” pada bardzo mało konkretów i propozycji(chyba, że za konkret uznamy postulat nawiązania współpracy klasy dziennikarskiej z Magazynem Polickim?). Jest postulat wprowadzenia nowych przedmiotów zawodowych. Jest twierdzenie, że autonomia szkoły pozwala na nowatorstwo, nowoczesne programy i podręczniki oraz techniki nauczania, innowacje. Brakuje tylko jasnej i jednoznacznej deklaracji, że jako dyrektor Pani AMN będzie TO robić. Postuluje za to spełnianie oczekiwań rynku(przyszłych uczniów i rodziców) poprzez: wypracowanie standardów w szkole w oparciu o mechanizmy nadzoru pedagogicznego, systematycznej i świadomej samokontroli, kontrolowania procesu budowania pozycji ucznia jako uczestnika procesu uczenia się.

Koncepcja Pani BG mówi: jak najszersza oferta, w oparciu o współpracę ZCH Police, lokalnymi przedsiębiorcami, tworzenie szkół regionalnych i międzynarodowych, wielozawodowych i dla dorosłych. Wszystko to, aby w pełni wykorzystać bazę, potencjał i kontakty szkoły w celu przeprowadzania udanych procesów rekrutacji.

Komentarz:

Konkrety umocowane w otoczeniu szkoły kontra standardowe(częściowo teoretyczne) postulaty. W tej kategorii widać wyraźnie, że jedna z kandydatek jest osobą z zewnątrz i nie zna szkoły. Ponadto dostrzegam tu wyraźny kontrast pomiędzy postawą odwagi, kreatywności i troski o szkołę, a asekuranctwem, brakiem znajomości tematu, kategoryzacją działań.

Ocena:        AMN – 1             BG – 5

Ad. 4          Zwróciło moją uwagę zdanie z prezentacji Pani AMN „(…) wspólnota interesów pracownika i pracodawcy. Stosowanie odpowiedniego stylu kierowania, w którym pracownik staję się bardziej partnerem niż podwładnym i w którym rozkazodawstwo zastępuje się przywództwem(…) Będę stawiała na ich rozwój i samodzielność”. Koncepcja światła i bardzo dobra. Pani AMN deklaruje budowanie relacji partnerskich z nauczycielami, uczniami, rodzicami. Zwraca uwagę słaba znajomość otoczenia szkoły oraz coś, co określiłbym jako postawę uległości wobec organu prowadzącego. Dziwi też deklaracja: „Stabilizatorem pracy szkoły będzie zaufanie środowiska oraz Rady Powiatu i Rady Gminy, dlatego funkcjonowanie Zespołu musi ulegać nieustającemu doskonaleniu i realizować główne kierunki lokalnej polityki oświatowej.”

Podejście Pani BG do nauczycieli i uczniów i ich rodziców jest widoczne w każdym punkcie jej koncepcji. Wszystkie jej pomysły i propozycje są opatrzone(w domyśle) zastrzeżeniem „robimy to razem i dla Was”. Ambicją Pani BG jest wzmocnienie regionalnego charakteru Białej. Deklaracja pozyskiwania nowych partnerów, zaawansowane projekty współpracy z ZCH Police i Ministerstwem Gospodarki w tworzeniu międzynarodowej szkoły zawodowej we współpracy z Niemcami dowodzą świadomości roli i potencjału szkoły w regionie.

Ocena:        AMN – 3             BG – 5

Ad. 5          Różnica pomiędzy obiema kandydatkami w sferze finansów zawiera się w ich dwóch wypowiedziach.

AMN: „Trudna sytuacja finansowa szkół i placówek oświatowych będących jednostkami organizacyjnymi Powiatu Polickiego wymaga podjęcia działań mających na celu zbliżenie kosztów funkcjonowania placówek do kwoty części oświatowej subwencji ogólnej.”

BG – „Podstawowym problemem ZS jest zbyt niska subwencja oświatowa przyznawana organowi prowadzącemu na utrzymanie szkoły. Konieczne jest zatem podjęcie działań, które pozwolą na zmniejszenie różnicy pomiędzy dochodami i kosztami utrzymania placówki tak, by utrzymać ja na wystarczająco wysokim poziomie edukacyjnym.”

Komentarz

Z obu deklaracji jasno można wyczytać kierunki działań kandydatek.

AMN, jak się wydaje, planuje iść ścieżką cięć i obniżania kosztów, co może mieć negatywny wpływ na działanie szkoły, bo… „taka jest subwencja”.

BG natomiast mówi: „subwencja jest ZA MAŁA” walczmy o jej zwiększenie(rozbudowa SMS i klas integracyjnych podwójnie subwencjonowanych), pozyskujmy więcej uczniów, wykorzystajmy potencjał szkoły do zarabiania pieniędzy(autobus, poligrafia, kuchnia, internat), a przede wszystkim – zdobywajmy pieniądze z zewnątrz.

Ocena:        AMN – 1,            BG – 5

PODSUMOWANIE

W mojej ocenie i subiektywnym rankingu, kandydatura Pani Beaty Golisowicz jest dużo lepsza, niż kandydatura Pani Agaty Markowicz-Narękiewicz. Tę opinię formułuję na podstawie analizy obu koncepcji przedstawionych przez Panie. Fakt, że jedynie w dwóch(na pięć!) kategoriach Pani AMN „zbliżyła się” w moich ocenach dla Pani BG tę opinie potwierdza.

Koncepcję Pani AMN oceniam jako zbyt asekuracyjną, nieco „urzędniczą”, napisaną pod gust organów: Starostwa i Kuratorium. Widoczny jest brak znajomości szkoły i jej otoczenia. I choć można by to było uznać za atut(świeże spojrzenie, niezależność), to w treści brak jest oznak tej świeżości i niezależności. Dominuje nastawienie na bieżące zarządzanie szkołą, w atmosferze uległości wobec nadzorców, w plątaninie procedur kontrolnych i nadzorczych.

Koncepcja Pani BG przepełniona jest odwagą, polotem i nastawieniem na rozwój. Opiera się na przekonaniu, że bogatą bazę szkoły należy jak najszerzej wykorzystywać do dobrego uczenia, rozwijania zdolności i budowania szkoły jako centrum edukacji, kultury, rozwoju społecznego i obywatelskiego. Przy tym jest zaproszeniem do współpracy, dla uczniów, nauczycieli i rodziców i towarzyszy jej myśl: „ zróbmy to razem”. Organ prowadzący powinien tu przybrać funkcję wspomagającą.

OCENA ŁĄCZNA:       AMN – 10            BG – 24

Gdybym był członkiem komisji konkursowej, oceniając koncepcje rozwoju szkoły obu kandydatek, oddałbym głos na

Panią Beatę Golisowicz.