„Dziki” poranek po Dzikim Weekendzie

Dziś rano miałem niecodzienne i bliskie spotkanie z wielką grupą dzików.

dziki = poniedziałek 22.08.2016

Zwierzęta nerwowo klucząc pomiędzy ludźmi, próbowały przedostać się do „swojego” lasku na Wróblewskiego.

Nie jest to sytuacja normalna, że w biały dzień, w ruchliwym miejscu, pomiędzy ludźmi „spacerują” dzikie zwierzęta.

Od razy sporządziłem odpowiedni wniosek do władz Gminy o skuteczne rozwiązanie tego problemu.

                                                                                                   Police dn. 22.08.2016 r.

Grzegorz Ufniarz

Radny Rady Miejskiej w Policach.

Sz. P.

Władysław Diakun

Burmistrz Polic

INTERPELACJA RADNEGO

Chciałbym przedstawić Panu Burmistrzowi niepokojąca sytuację, jaka miała miejsce w poniedziałek 22 sierpnia 2016 roku o godz. 6:50 przy przychodni Polvita na ul. Siedleckiej.

Wokół było bardzo dużo ludzi – idących do pracy, pacjentów przychodni. Nagle, od strony parkingu i ogródków działkowych wyłoniła się grupa około 10 dzików.

Zwierzęta były wyraźnie zdenerwowane obecnością tak wielu ludzi. Wydawało się, że doskonale znają drogę(szły w kierunku lasu za przedszkolem na ul. Wróblewskiego) jednak ich cel zagradzało bardzo wiele osób po drodze.

Widoczna na załączonym zdjęciu na pierwszym planie Pani, spotkała się z tą grupą zwierząt bezpośrednio. Ratowała się ucieczką i była przerażona.

Ostatecznie, zwierzęta klucząc pomiędzy ludźmi przeszły w kierunku wcześniej wspomnianego lasku.

Panie Burmistrzu. Codziennie ujawniane ślady bytności dzikich zwierząt oraz przypadek z poniedziałkowego poranka wyraźnie obrazują problem. Dzikie zwierzęta przebywają i żerują w naszym mieście. Regularnie można je spotkać na ul. Siedleckiej, na skwerze Jana Pawła II, na deptaku Zamenhofa-Wyszyńskiego, na osiedlu Bogusława i Anny Jagiellonki. Wizyty dzików na ul. Wróblewskiego, to już codzienność.

W mojej ocenie nie jest to stan właściwy i stanowi zagrożenie dla mieszkańców naszego miasta. Dlatego zwracam się o podjęcie skutecznych działań, które wyeliminują dzikie zwierzęta z miejsc, gdzie codziennie przebywają setki ludzi, bawią się dzieci. W mojej ocenie nie można w swoich działaniach poprzestać na stwierdzeniu, że dziki to sprawa wojewody, marszałka czy jakiegoś innego organu. Problem dotyczy naszego miasta i mieszkańców Polic.

Jeden komentarz do “„Dziki” poranek po Dzikim Weekendzie”

Skomentuj Olga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.