Jak to zgrabnie ujął Tyrion: „Nikt nie jest zadowolony, osiągnęliśmy więc całkiem zgrabny kompromis”. Tak właśnie, za moim ulubionym bohaterem, oceniam finał Gry o Tron. Nie holyłudzko, nie romantycznie, a realistycznie. Biorąc pod uwagę fakt, iż mowa o najpopularniejszym serialu wszechczasów, nie dziwi jednak burzliwa dyskusja fanów GOT komentujących zakończenie.
czytając włączcie muzykę z finałowego odcinka – genialna!
Jak skończyli Bohaterowie:
WESTEROS – kraina wreszcie zyskała spokój i szansę na oparty na tradycji całej (znanej wtedy ludzkości) tradycji rozwój
DANKA – dostała to, na co zasłużyła – zawiodła tych, którzy pokładali w niej nadzieję ale zdobyła swój wymarzony tron i… odeszła – moim zdaniem uczciwie potraktowano tę postać
JON – przez cały serial robił to czego od niego oczekiwano, a czego nie chciał – z jednym wszak wyjątkiem – kochał mur i nocną straż; uratował świat przed tyranią i(za karę) wrócił tam, gdzie mu było najlepiej
SANSA – dostała to, o czym marzyła – została królową
ARYA – rozpłynęła się z wiatrem, tak jak chciała, wszyscy widzieliśmy jak przez ostatnie kilka sezonów Arya zmieniała się w Ogara – w nagrodę za uratowanie świata przeżyła wielkiego grilla i… odpłynęła ku przygodzie
TYRION – otrzymał zasłużoną karę i pokutę za wszystkie swoje złe uczynki – został namiestnikiem, co jest zajęciem raczej trudnym, wymagającym i bolesnym(ból dodatkowo wzmacniał przekaz miejsca gdzie zginął jego ukochany brat, znienawidzona siostra, o ojcu nie wspominając)
SAM – został tym, kim miał zostać
BRON – nie mógł zostać nikim innym jak bankierem i właścicielem sieci domów uciech 🙂
ARMIA DAENERYS – „kurs na Naath” mówi wszystko
BRANDON STARK vel TRÓJOKA WRONA – prawdopodobnie najmniej szczęśliwy ze wszystkich z powodu roli jaka mu przypadła ale, po pierwsze – zdolności magiczne zobowiązują, po drugie dostał dobrego(choć niskiego) pomocnika, którym się mógł wygodnie wysługiwać kiedy oddawał się swojej prawdziwej pracy – pilnowaniu porządku świata
ŻELAZNY TRON – jako źródło wszelkiego zła w Westeros, został zniszczony przez jedyną potężniejszą niż ten tron postać
DROGON – SMOK – zrobił swoje i okazał się, moim zdaniem, bardzo szlachetnym stworzeniem
Niezależnie od opinii, dyskusji, hejtowania takiego zakończenia, które pewnie jeszcze długo będą się przewalać przez internet, będzie mi brakowało tego serialu.