Koncepcja – opieka nad zwierzetami
Sprawy opieki nad zwierzetami oraz utrzymania czystości w Policach głównie w kontekście zanieczyszczenia terenów psimi odchodami są jednym z najwazniejszych problemów w gminie w opinii sporej części mieszkańców. Te tematy przewijają się niemal na kazdym spotkaniu z mieszkańcami w radach osiedlowych i przy innych okazjach.
Problem ten nie jest łatwy do rozwiązania jednak czas chyba podjąc bardziej zdecydowane kroki aby uwolnić miasto od tych bolączek.
Na kanwie wielu opinii zasłyszanych, po kilku rozmowach ze specjalistami, podglądaniu rozwiązań w innych miastach stworzyłem bardzo ogólną koncepcję rozwiązania tych palacych kwestii.
Poniżej publikuję swoje przemyślenia ubrane w kilka postulatów i wyliczeń.
Zapraszam do dyskusji nad zaproponowanymi rozwiązaniami. Materiał ten, w formie propozycji, zamierzam przedłożyć pod rozwagę Burmistrzowi i Radzie Miejskiej.
Panie Grzegorzu pomysł jest dobry ale dlaczego znowu nie ma opłat za posiadanie kotów….nie jestem ich przeciwniczką ale proszę pamiętać że koty sprawiają większy problem niż psiaki i jest ich stosunkowo więcej. Do Toz’u trafiają w 90% koty. Na koty i psy jednakowa stawka 60 zł, adopcyjne 40 zł. Koty też można chipować więc nie rozumiem dlaczego zostały one pominięte. Co do pojemników na psie odchody – na klatkach nie ma najmniejszego sensu aby je zawieszać, ludzie będą kraść ale nie po to aby je wykorzystać – ot taka Polska mentalność. Można by niskim kosztem zorganizować ludzi aby poroznosili te worki, porozkładali w sklepach, na Ryneczku, w Kindze… Mam tu na myśli jakąś akcję promocyjną która zachęciła by ludzi do sprzątania po psiakach. Można by porobić z ukrycia jakieś zdjęcia i je zamieścić w gminnej gazetce, oczywiście z zachowaniem zasady że twarzy i znaków szczególnych właściciela nie widać. Może zaczęliby się wstydzić?
Schronisko ok. Panie Grzegorzu proszę także pamiętać że dziewczyny z TOZ’U mają masę roboty i nie gwarantuje że zgodziły by się aby zwiększyć wachlarz ich obowiązków..może trzeba rozważyć zatrudnienie dodatkowej osoby i to nie za najniższą pensję? Zgłaszam się do pracy dodatkowej 😀 Co do Lupar (dziki) i Animal Control… panowie nie mają monopolu, trzeba by było rozeznać się w terenie i poszukać firmy z usług której korzysta choćby Szczecin 🙂 Ułatwię zadanie : Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie (tel. kontakt. mogę udostępnić)… Pan który to prowadzi ma ogromnie serducho względem zwierzaków i są one na pewno lepiej traktowane zarówno pod kątem ich psychiki jak i fizycznym. Na pewno słyszał Pan jakieś uwagi co do działań ww. firm działających u nas.
Ustawa o opłatach i podatkach lokalnych nie wyszczególnia takiego czegoś jak opłata za posiadanie kota. Więc gmina nie moze sobie dowolnie nakładac opłat za koty. Dlaczego nie ma opłat za kota w przepisach? Nie mam pojęcia.
Nie chce umieszczać pojemników na pise odchody na klatkach schodowych. Chce tam umieszczać worki na psie odchody. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ktos je może sobie zabrac do domu i uzywac jako woreczki sniadaniowe ale chodzi mi o jak największa dostepność. Alternatywa moze byc umieszczanie dozowników z woreczkami na samych koszach na psie odchody. Temat do przedyskutowania i do znalezienia najbardziej optymalnej metody.
Wspomniałem w swoim opracowaniu, że akcje edukacyjną poprowadzą administratorzy budynków. Widziałem w Szczecinie osiedle, na którym tabliczka upominająca o sprzątaniu stoi niemal co 5 metrów, na kazdym trawniczku. O czyms takim własnie myslę.
Ja nie chcę zmuszac TOZu do robienia więcej, wszak to organizacja oparta o wolontariat. Jednak w przypadku zwiększenia nakładów na TOZ, konieczne jest równiez dołożenie pewnych zdań, bo inaczej bedziemy mieli dublowanie srodków. Myslę np. o czymś takim, ze TOZ wyszkoli sobie osoby, które będa mogły wykonywać te zadania, które robi dziś Animal Control(a jak wiemy budzi to wiele emocji). Albo, że TOZ zajmie się usuwaniem zwłok zwierząt z dróg(np we współpracy ze Strażą Miejską). W ten sposób TOZ może przejąć zadanie Animal Control i dostawać za te usługi wynagrodzenie. Uważam bowiem, ze wyspecjalizowane stowarzyszenie wykona pracę tysiac razy lepiej niz urzędnik gminny. Zrobi to lepiej i prawdopodobnie również taniej.
Cieszę się Pani Ewo, że rozmawiamy i czekam na kolejne uwagi.
panie Grzegorzu i tak wszystkie ewentualne niedociągnięcia wyjdą w trakcie. Tak czy siak, aby ocenić a później zrealizować powyższe koncepcję ktoś z Toz’u musiał by być zatrudniony na etat bo nikt tego za darmo robić nie będzie. Dziewczyny musiały by mieć także samochód do celów służbowych i pieniądze na paliwo, bez tego ich praca jest bardzo ciężka a ich reakcja z uwagi na bardzo długie i uciążliwe dojazdy nie najszybsza. Panie Grzegorzu koszta będą bardzo duże i w związku z tym wątpię aby ktokolwiek to klepnął w Gminie.
A dlaczego stare Police nie są uwzględnione w planach wybiegu dla psów??? Przecież w parku jest tyle miejsca, które znakomicie się nadaje na ten cel?
Nie znam dobrze Starych Polic dlatego nie zaznaczyłem tam proponowanych miejsc na wybiegi. Ale podpowiedź o lokalizacji w okolicy parku jest bardzo trafna. Proszę pamiętać, że całe moje opracowanie jest propozycją, niczego nie rozstrzyga. Liczę jednak na przychylność i wdrożenie choć części z postulowanych rozwiązań.
Pozdrawiam
Jak najbardziej zdajemy sobie sprawę, że są to propozycje i że sam nie jest pan w stanie wszystkiego przeforsować, a może udałoby się zorganizować spotkanie z burmistrzem odnośnie tego tematu, na pewno znaleźliby się ludzie chętni aby wyrazić swoje postulaty panu Diakunowi i porozmawiać o tym w cztery oczy?
Najpierw chciałbym „wybadac grunt” i zobaczyć jaka jest skala zainteresowania tą tematyką wśród gminnych urzędników i radnych.
Jeżeli będę miał klopoty z przebiciem sie poproszę o zorganizowanie spotkania. Jest tez jeszcze takie narzędzie, które nazywa się konsultacje społeczne.
Zatem istnieje duze prawdopodobiestwo spotkania z Panem Burmistrzem w tej sprawie.
Chciałabym się odnieść do kilku pomysłów:
1. Zbieranie zwłok przez pracowników TOZ. Zwłok zwierzęcych nie można od tak sobie zabrać z drogi, do tego potrzebny jest przede wszystkim odpowiedni samochód (z możliwością dezynfekcji paki po każdorazowym przejeździe) oraz przeszkolenie i zgoda powiatowego lekarza weterynarii. Zwłoki zwierzęce to nie pączek leżący na drodze tylko mniejsze lub większe zagrożenie epizootyczne. Wszelkie regulacje związane z zabieraniem i utylizacja zwłok zwierzęcych oraz kompetencji osób zajmujących się tym są w odpowiednich ustawach.
2. Co do Pana Michała z Wielgowa. Naprawdę uważacie, że będzie mu się chciało każdorazowo jechać 40 km w jedna stronę po zwłoki potrąconego zająca? Michał ma u siebie sporo zwierząt przebywających w celu rehabilitacji i późniejszego wypuszczenia lub pozostania w ośrodku na zawsze (ze względu np. na połamane skrzydło i zupełna niezdolność do lotu). Ma sporo pracy z codziennym ogarnięciem inwentarza, nakarmieniem i posprzątaniem plus wycieczkami do weterynarza z co poważniejszymi przypadkami. Serce ma wielkie, ale nie dokładajmy mu obowiązków z tego powodu. Niech się zajmuje zwierzętom, które żyją i którym można pomóc. Chętnie podzieli się wiedzą i doświadczeniem, ale zwłok za nas zbierać nie będzie.
3. Bardzo podoba mi się idea ogólnodostępnych woreczków na psie odchody. Przyznam, że samej zdarza mi się zapomnieć wziąć swoje z domu i takie woreczki byłyby ułatwieniem. Oddzielne kosze na psie odchody nie są potrzebne – wg badań i opinii sanepidu psie odchody w woreczkach można wrzucać do koszy komunalnych – nie stanowią zagrożenia.
4. I podpisuje się dwoma rekami za pomysłem stworzenia wybiegu dla psów w Policach – przydałby się.
To tyle. Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że dyskusja się rozwija i padają tu rózne pomysły i opinie. Uważam, że konieczna jest jakakolwiek zmiana, bo obecny stan rzeczy w sferze opieki nad zwierzetami wydaje mi się anachroniczny i nieprzystający do oczekiwań i wymagań mieszkańców. Sądzę też, że gdyby nastąpiły widoczne zmiany, prawdopodobnie fakt opłaty za posiadanie psów byłby bardziej akceptowany i być może do gminnej kasy wpływaloby więcej środków na ochronę zwierząt.
Moja koncepcja jest punktem wyjścia i katalogiem propozycji. Gdyby jednak pojawiły się rozwiązania inne ale „coś zmieniające” obrażać się nie będę. Dla mnie ważne żeby się wreszcie coś ruszyło… Pozdrawiam