Pod latarnią najciemniej, a potrzebne dwie

Przechodziłem i przejeżdżałem tamtędy wiele razy ale dopiero rozmowa z mieszkańcami ulicy Starzyńskiego spowodowała moje „oświecenie” 🙂 Ulica Starzyńskiego od skrzyżowania z Grunwaldzką do byłej hurtowni elektrycznej nie jest oświetlona. Dopiero na wysokości byłej hurtowni i byłego gabinetu weterynaryjnego zaczyna się ciąg latarni ulicznych.

Ciemności na Placu Nieznanego Żołnierza( to ten parkowy obszar od Grunwaldzkiej do  byłej hurtowni elektrycznej) dają się we znaki mieszkańcom tego rejonu.

Dlatego rozmowa z mieszkańcami przekuła się we wniosek do Burmistrza Polic o to, by jeszcze w tym roku ustawić tam dwie latarnie i rozświetlić ten teren. Zwłaszcza, że sam placyk(chyba wszyscy wiedzą jaką nazwę miał przed  II Wojną Światową) swoimi ciemnościami wabi na okoliczne ławeczki amatorów spędzania wolnego czasu pod chmurką z butelką czegoś mocniejszego w ręku.

Mam nadzieję, że wniosek zostanie zrealizowany w tym roku i na Placu Nieznanego Żołnierza będzie jasno.

Jeden komentarz do “Pod latarnią najciemniej, a potrzebne dwie”

  1. warto by latarnie były podwójne, jedna strona z góry oświetla ulicę, a druga skierowana w drugą stronę doświetla skwer i chodnik. „Trzy w jednym” jest bezpieczniej, doświetlona ulica i ciągi piesze. Takie rozwiązania stosuje się w wielu miastach co pozwala uniknąć dostawiania dodatkowych latarni. Często te doświetlające chodniki są umieszczone niżej w połowie wysokości doświetlającej ulice.

Skomentuj Maciek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.