Goreje kampania wyborcza przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a zapowiada się jeszcze wyższa temperatura. Nie chcę jednak komentować ani oceniać bieżących zmagań przedwyborczych. Za to żywo pojawiło mi się wspomnienie swojego startu w pierwszych w Polsce wyborach do Parlamentu Europejskiego 13 czerwca 2004 roku.
Kandydowałem z listy Unii Wolności, z ostatniego miejsca.
Zagłosowało na mnie 709 osób w całym okręgu (obszar dwóch województw – Zachodniopomorskiego i Lubuskiego).
Pamiętam też, że cztery głosy uzyskałem w zakładach karnych z terenu naszego regionu 🙂
Wspomnienie miłe, choć świadomość, że było to już 15 lat temu, a kandydatem byłem jako dwudziestokilkulatek jest odrobinę przygnębiająca.