Budownictwo komunalne i społeczne w Polsce LEŻY

Zaglądając w statystyki GUS za rok 2022, można wyczytać zatrważające dane. W ubiegłym roku w całej Polsce oddano do użytku łącznie 238,6 tys mieszkań. W tej liczbie ledwie 1514 mieszkań zbudowały spółdzielnie, 629 gminy, 1607 TBS-y, 37 zakłady pracy. Wyniki te pokazują katastrofalną dysproporcję w podaży mieszkań pomiędzy podmiotami prywatnymi, a publicznymi.

Ta dysproporcja oczywiście nie jest czymś bardzo złym, bo przecież każdy marzy o nowym mieszkaniu. Jednak gdy weźmiemy pod uwagę załamanie na rynku kredytów hipotecznych, wysoką inflację oraz malejącą zdolność kredytowa polskich rodzin odkryjemy, że powiększa się przez to grupa Polaków, którzy sa w tzw. luce czynszowej.

Luka czynszowa – co to takiego?

To odsetek osób w całej grupie ludzi pozostających bez własnego mieszkania, których dochody sa zbyt niskie by uzyskać kredyt na mieszkanie albo opłacić czynsz za wynajem mieszkania, a jednocześnie zarabiają zbyt duzo, by otrzymać mieszkanie komunalne, socjalne czy nawet „załapać się’ na społeczne budownictwo czynszowe.

Biorąc pod uwagę dwie powyższe kategorie, że mamy zbyt mało mieszkań i dużo ludzi mieści się w tej luce czynszowej, a przecież mocno to dotyczy naszej Gminy Police, kolejka mieszkaniowa jest długa i bardzo wielu młodych Policzan mieszka z rodzicami, należy jak najszybciej zacząć działać, bo te proporcje zmieniać.

CO trzeba zrobić?

Po pierwsze

Należy ZEBRAĆ DANE z lokalnego rynku mieszkaniowego. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że nikt nie wie dokładnie co się dzieje na naszym lokalnym rynku mieszkaniowym. Coroczne dane z Raportu o stanie Gminy albo sprawozdania z realizacji działań ZGKiM nie traktują Gminy Police jako całości, a jedynie w tej części, za którą bezpośrednio odpowiada gmina i komunalny zarządca. Konieczne jest zatem współdziałanie ze wszystkimi podmiotami publicznymi zajmującymi się sprawami mieszkaniowymi(gmina, spółdzielnie mieszkaniowe) aby dokładnie i precyzyjnie zbadać rynek, oszacować potrzeby, możliwości i na tej podstawie opracować plan działania.

Co musimy wiedzieć? Policzyć pustostany, zbadać ile osób zajmuje zbyt duże mieszkania, co powoduje, że mają kłopoty z ich utrzymaniem, ilu najemców ma duże i bardzo duże zadłużenie i czy są skłonni oddawać swoje lokale w zamian za mniejsze, tańsze, albo za programy wsparcia spłaty swojego zadłużenia. Musimy oszacować jakiego rodzaju mieszkania są potrzebne. Czy duże, czy mniejsze pod względem powierzchni. czy ilości pokojów.

Po zebraniu tych danych można siadać i w porozumieniu i współpracy ze spółdzielniami planować działania. Albo wspólnie budować, albo „wymieniać się” wzajemnie swoimi lokatorami. Wymieniać się posiadanymi gruntami pod budownictwo. Zmieniać statusy lokali mieszkalnych na socjalne, tymczasowe, zastępcze itd. Bez twardych danych zrobić się tego nie da.

Po drugie

Trzeba korzystać z programów krajowych. Oczywiste jest, że nie ma takiego programu, który będzie dobry dla wszystkich. Tak jak potrzeby są różna, tak i programy muszą być wieloelementowe. Bo inne programy dotyczą osób, które chcą kupić swoje pierwsze mieszkanie. Inne dotyczą remontów mieszkań wyeksploatowanych, inne

Po trzecie

Konieczne jest zasypywanie luki czynszowej. Jest to możliwe jedynie poprzez zwiększenie podaży mieszkań, co powinno wpływać na zatrzymanie wzrostu ich cen. W przypadku działań gminy, wyjściem może być tu rozwój mieszkalnictwa społecznego, czyli rozwój TBS-ów albo zacieśnianie współpracy ze spółdzielniami mieszkaniowymi.

Po czwarte

Tu akurat mniejszą role odegra gmina. Chodzi mianowicie o współpracę państwa z samorządami. Od lat obserwując działanie państwa polskiego na gruncie polityki mieszkaniowej, można odnieść wrażenie, że to państwo zdezerterowało. Oddało całą politykę mieszkaniową developerom. tymczasem państwo w tej sferze jest bardzo potrzebne, a szczególnie na linii współpracy z samorządami. oczywiście dobrze jest, gdy reguły rynkowe mają duże znaczenie ale to państwo – administracja publiczna realizuje politykę mieszkaniową, a nie prywatni przedsiębiorcy.

Powiem szczerze – dziś bardziej mnie przekona kandydat na posła, który powie, że siądzie z samorządowcami, by wypracować reguły współdziałania w ramach polityki mieszkaniowej, niż ten, co mi będzie obiecywał kredyt 2% czy 0%.

Powyższe rozważania są podstawą do powstającego właśnie programu, który będę realizował #jeslizostaneburmistrzem

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.