

Na początku stycznia 2019 roku na lokalnym portalu internetowym i w Radio Szczecin pojawiły się artykuły autorstwa Adama W. donoszące opinii publicznej, że jako Przewodniczący Rady Miejskiej rozesłałem do członków Rady Miejskiej projekt uchwały przewidujący gigantyczne podwyżki diet dla radnych. Autor dodał, że projekt uchwały jest autorstwa GRYF XXI, którego byłem wówczas członkiem i reprezentantem. Publikacje wywołały niezadowolenie mieszkańców Polic i skutkowały szeregiem negatywnych reakcji i komentarzy CHOĆ… były nieprawdziwe!
Zareagowałem natychmiast, wydając oświadczenie, że podane przez Adama W. „rewelacje” są kłamstwem i zażądałem sprostowania tych informacji.
Radio Szczecin przyjęło pozycję ostrożną i na wszelki wypadek opublikowało moje oświadczenie.
Lokalny portal zignorował moje protesty, kilka dni później „dokładając” mi materiałem o wymownym tytule „Tonący brzydko się chwyta”.
Wobec tego zdecydowałem się szukać sprawiedliwości i bronić mojego dobrego imienia w sądzie. Złożyłem oskarżenie prywatne z art. 212 Kodeksu Karnego – „Kto pomawia inną osobę,(…) o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.”
Sąd pierwszej instancji wyrokiem z 25 czerwca 2020 roku dosłownie ZMIAŻDŻYŁ Adama W., który sromotnie przegrał ten proces, został skazany za pomówienie mnie i WS GRYF XXI przy użyciu kłamstwa.
Wyrok nie był prawomocny i zgodnie z prawem, skazanemu przysługiwało prawo do apelacji. Skazany Adam W. z prawa tego skorzystał, a apelację napisał mu prawnik, obecny Wojewoda Zachodniopomorski.
1. marca 2021 roku, na rozprawie w szczecińskim Sądzie Okręgowym, Wydział Karny Odwoławczy apelacja została oddalona, przez Pana Sędziego Macieja Strączyńskiego, Prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie. Nie byłem obecny na rozprawie ale w relacji mojego Pełnomocnika usłyszałem, że Sąd Apelacyjny podtrzymał MIAŻDŻĄCĄ dla Adama W. ocenę sytuacji.
Wyrok zatem stał się PRAWOMOCNY.
„Jestem radnym od wielu lat. Już dawno temu pogodziłem się z tym, że jestem osobą rozpoznawalną, publiczną. To oznacza, że jestem obserwowany i oceniany baczniej, bardziej krytycznie i intensywnie. (…) Mam tę świadomość i od wielu lat staram się żyć i pracować w taki sposób, by nadzór społeczny, jaki sprawują nade mną mieszkańcy Gminy Police, nie miał do mnie zastrzeżeń.
Jestem świadomym samorządowcem, i nie uchylam się przed ponoszeniem odpowiedzialności za to co i jak robię, a nadal „Mam coś do zrobienia”.
Nie mogę jednak godzić się i przechodzić do porządku dziennego w sytuacjach, gdy na mój temat się ordynarnie kłamie i przypisuje mi się czyny, których nie popełniłem.(…)”
Gdy tylko uzyskam stosowne dokumenty, uzasadnienie i sam wyrok, opublikuję je, by opinia publiczna Gminy Police mogła ocenić przebieg postępowania.
Tymczasem cieszę się, że skazany Adam W., a ramach wykonania wyroku, wesprze finansowo konto naszego Polickiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Przynajmniej zwierzęta skorzystają na tej całej „aferze”.
Za nieco ponad 4 miesiące wystartuję w Piekle PÓŁNOCY, ekstremalnym wyścigu rowerowym wiodącym z okolic Szczecina na plażę w Gdańsku. Będę miał do pokonania trochę ponad 500 km w limicie czasowym 80 godzin.
W ubiegłym roku zwycięzca tego wyścigu pokonał trasę w 24 godziny i 5 minut. Czyli w godzinę robił 20 km. Niby nic wielkiego ale… zróbcie to 24 raz z rzędu :O
Ja nie mam aż takiej napinki. Zamierzam pokonać trasę w granicach limitu 80 godzin, a pomiędzy trzema etapami po około 170 km, wyspać się w łóżku, umyć, zjeść śniadanie i wyglądać jak człowiek 🙂
W niedzielę zapachniało wiosną, co jest niechybną zapowiedzią rozpoczęcia przygotowań do startu.
ROWEROWE POLICE z Marcinem i Mariuszem zrobi mi bazę i wsparcie organizacyjno-logistyczne.
Mam też umówiony „przelot” drogą wodną trzeciego czerwca z Trzebieży do Czarnocina, gdzie będzie start wyścigu. Tu wsparcie zadeklarował Marcin Ziarkiewicz
Rafał Gołojuch, który zrobił mi świetny rekonesans dojazdu na start od przystani(gdzie zejdę na ląd z łodzi) do miejsca startu.
No i, rzecz jasna, ROWER!
Tu wsparcie i pomoc mam od Pawła Zabory ze sklepu SPINER w Policach. To od niego niebawem nabędę mój „bolid” na Piekło Północy, gravela firmy MARIN, model o wdzięcznej nazwie „Four Corners” 🙂
W ostatnich dniach na pierwsze strony gazet wrócił temat Zachodniej Obwodnicy Szczecina. Temat bardzo ważny dla każdego mieszkańca Gminy Police i dla samego miasta. Nie tylko dlatego, że skróci nam drogę nad morze o godzinę. Ale też wyprowadzi ruch tirów ze Starych Polic. Ale też da wygodne i łatwe połączenie z siecią dróg ekspresowych w kierunkach na Poznań, Wrocław, w góry.
Najpierw FAKTY
Teraz POLITYKA
Tematowi od kilku lat towarzyszy mocno polityka. Nie ma wspólnego działania, jest przepychanka, kto ile, kto więcej dla tego projektu zrobił. Rząd okopuje się na swoich pozycjach, podkreśla swoje dokonania, pomijając lub nie dostrzegając wkładu samorządów. Wczoraj (środa 17.02.2021) Pan minister Adamczyk wręcz przestrzega, że projekt może upaść, jak się w to będzie mieszała opozycja(szeroko rozumiana jako opozycja w parlamencie i w samorządach).
Strona samorządowa ogłasza swoje koncepcje, m. in. sposób finansowania projektu, przestrzegając, by ZOSIA(Zachodnie Obejście Szczecina) nie podzieliła roli słynnej stępki i organizuje konferencję zainteresowanych samorządowców, na której mają być ustalone dalsze działania(konferencja ma być w czwartek 18.02.2021).
A jak by było najlepiej… dla NAS, mieszkańców regionu, a nie dla polityków?
Szkoda, że Pan minister minął się z konferencją samorządów. Szkoda, że z obydwu stron nie popłynęły zaproszenia do wspólnego działania w tym projekcie i zrobienie wspólnej konferencji.
Szkoda, że nie padły słowa uznania dla już zrealizowanych działań zarówno przez rząd, jak i samorządy i nie zaproszono się wzajemnie do współpracy.
Odnoszę bowiem wrażenie, że aktywność obu stron zmierz raczej do przygotowania gruntu pod zrzucenie winy na tych drugich za to, że projekt nie będzie realizowany.
A można by się przełamać, usiąść do wspólnego stołu i sprawę załatwić wspólnymi siłami, mając na względzie konkretne korzyści dla mieszkańców i gospodarki regionu, a nie „korzyści” polityczne.
Mimo całego zamieszania i złych przeczuć jakie mnie trapią, mam nadal naiwną nadzieję, że projekt jednak uda się zrealizować.
Tradycyjnie, jak od wielu lat, publikuję swoje oświadczenie majątkowe za rok 2020. Oświadczenie, wraz z zeznaniem podatkowym PIT za rok 2020 złożę w poniedziałek 15 lutego w Biurze Rady Miejskiej.
W porównaniu z rokiem 2019 nastąpiły następujące zmiany:
– moje „oszczędności” w gotówce, niestety, zmniejszyły się o 1900 zł do kwoty nieco ponad 5 tys. zł
– moje „oszczędności” w obligacjach zarobiły przez rok 1379 zł (podkreślam tu, że są to w całości oszczędności przeznaczone dla moich córek, pochodzą ze świadczenia 500+ oraz z comiesięcznych wpłat, jakie dokonuję na ich „konto” oraz z „prezentów” od dziadków, babć, chrzestnych itp.)
– w SPPK zarobiłem o 9.307 zł więcej, do kwoty 125.552, przy czym, rzecz oczywista, jest to kwota brutto, na rękę w 2020 zarobiłem około 80 tys.
– moje dieta radnego wyniosła w 2020 tyle samo, co w roku 2019
– nie zmienił się mój stan posiadania co do nieruchomości, mam te same, co rok wcześniej
– spłaciłem przez rok swój kredyt hipoteczny w kwocie 5859 CHF, czyli jakieś 23.400 zł, zostało jeszcze do spłacenia „tylko” 70.333 CHF 🙁
– udało mi się poszerzyć moje kolekcje o nowe walory o łącznej wartości niemal 3,5 tys. zł.
moje oświadczenie majątkowe za 2020 rok
Nie mam szczególnego problemu z upublicznianiem danych na temat mojego majątku. Pełniąc funkcję radnego nie dorobiłem się jakiejś szczególnie oszałamiającej fortuny. Niemniej, uważam, że dane te powinny być regularnie upubliczniane, co też, od wielu lat, robię na swojej stronie internetowej.
Pod koniec stycznia złożyłem do Burmistrza interpelację, by zwolnić polickich restauratorów z opłat za zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Argumentowałem, że polickie restauracje, tak, jak w całej Polsce, są zamknięte i nie świadczą większości usług, w tym, nie prowadzą sprzedaży alkoholu.
Już na początku pandemii zwróciłem się do polickich restauratorów i osób prowadzących działalność gastronomiczną z zapytaniem, jak im pomóc w tym trudnym czasie. Ich podpowiedzi zaowocowały m. in. tym, że jeszcze wiosną wnioskowałem do Burmistrza o zwolnienia z czynszów i opłat za sprzedaż alkoholu. To pierwsze, jak wiadomo, udało się. To drugie nie, bo nie było podstaw prawnych.
W styczniu 2021 ponownie zwróciłem się, by przedstawiono tym przedsiębiorcom ofertę, która pozwoli zaoszczędzić koszty związane z opłacaniem zezwoleń, a opłaty te to kilka tysięcy rocznie.
Podkreślam, że w moim wniosku chodziło tylko o zamknięte, decyzjami rządu, z powodu pandemii, restauracje i bary. Sklepy z alkoholem mają się dobrze i działają bez zakłóceń.
W poniedziałek otrzymałem odpowiedź na mój wniosek. Burmistrz zapewnia mnie, że w oparciu o nowe przepisy, które weszły w życie 21 stycznia 2021, jest możliwość by zwolnić restauratorów z tych opłat.
Burmistrz poinformował, że przedłoży Radzie Miejskiej projekt uchwały, zawierający zwolnienia z opłat dla polickich restauratorów.