I dziennikarze i wielu z Was pyta, co zrobimy ze swoimi głosami. A często pytanie brzmi – co ja z nimi zrobię.
Odpowiadam- NIE JA jestem dysponentem Waszych głosów!
Każdy z Nas ma swoje sumienie. Każdy zrobi to, co uważa za stosowne. Każdy z Nas jest wolnym człowiekiem i to właśnie różni Nas od tych, którzy pod dyktando wodzów dzisiejszych partii podnoszą ręce w Sejmie tak, jak im ich wódz rozkaże.
Często nawet zielonego pojęcia nie mając co głosują. A wszystko za srebrniki pod przykrywką „dyscypliny partyjnej” i „racji stanu”.
Nie chcę namawiać do brania czy nie brania udziału w głosowaniu w II turze. Absolutnie również nie zamierzam wskazywać swojego kandydata bądź komunikować, że takiego nie posiadam.
Szczerze mówiąc jestem trochę zaskoczony sytuacją, że nagle okazuje się iż jesteśmy najbardziej pożądaną przez kandydatów na urząd Prezydenta RP grupą elektoratu. Do tej pory byliśmy bowiem wszyscy tak przez jedną jak i drugą opcję lekceważeni.
Ale OK.
Mam pewną propozycję dla obu kandydatów i – jeśli ten pomysł uzyska Waszą akceptację – oficjalnie ich o tym powiadomię:
Szanowni Kandydaci,
skoro zabiegacie o głosy mojego elektoratu to spotkajcie się z nim! Przyjmijcie zaproszenie do Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. To ta sama, w której odbywał się nasz wieczór wyborczy. Termin do ustalenia.
Spotkajcie się z ludźmi, którzy zapytają Was o naszą przyszłość. O Polskę. Zróbcie debatę, którą z przyjemnością poprowadzę. Odpowiedzcie na nasze pytania a wówczas każdy z nas będzie wiedział czy iść na wybory a jeśli tak to na kogo oddać swój głos.
Na tym właśnie polega demokracja.
Co Wy na to?
Wpis pochodzi z konta Prezydent Kukiz na Facebooku