Nowe lampy na Placu Nieznanego Żołnierza i drobne sprostowanie

W mijającym tygodniu zrealizowano kolejny z moich drobnych postulatów. Zamontowano dwie lampy uliczne na Placu Nieznanego Żołnierza. Tam, gdzie kiedyś była hurtownia elektryczna, a dziś salon motocyklowy i przy skrzyżowaniu z ul. Grunwaldzką. O ciemnościach w tam tym miejscu rozmawiał ze mną mieszkaniec ul. Starzyńskiego jeszcze w 2017 roku.

Złożyłem wniosek i… udało się.

Jest jaśniej, jest lepiej, jest bezpieczniej.

Drobne sprostowanie

Wieczorem odsłuchałem swój środowy „15 Lajf” i chciałbym doprecyzować informację dotyczącą Jarmarku Bożonarodzeniowego, bo widzowie mogliby odnieść wrażenie, że Jarmark będzie dzięki mojej interwencji, a to nie jest do końca prawda.

Wniosek do Pana Burmistrza zgłosiły solidarnie dwa kluby radnych – KO i GRYF – ustami szefowej klubu KO, Wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Jadwigi Molendy.

Wniosek był efektem zespołowej pracy i dyskusji obydwu klubów.

W sobotę pójdę zapalić znicz

Zabójstwo Pawła Adamowicza Prezydenta Gdańska, w trakcie Światełka Do Nieba na finale WOŚP bardzo mocno mnie poruszyło. Zderzenie ogromnej fali dobroci i szczęścia związanego z trwaniem WOŚP z brutalnością napaści i w efekcie pozbawienie życia człowieka, samorządowca, aktywnego uczestnika i wolontariusza Orkiestry na oczach setek albo i tysięcy ludzi jest dla mnie zdarzeniem strasznym, absolutnie i  jednoznacznie ZŁYM.

Poruszyła mną także reakcja ludzi, gesty solidarność i „mądre milczenie”.

***

Z różnych powodów nie pojadę na pogrzeb Pawła Adamowicza do Gdańska. Ale czuję ogromną potrzebę by oddać hołd Jemu i podkreślić te wszystkie zmiany, które, w wyniku tej strasznej tragedii, właśnie zachodzą w naszych głowach i sercach.

Dlatego w najbliższą sobotę, o 12:00, gdy będzie się rozpoczynał jego pogrzeb, pójdę na chwilę pod pomnik Jana Pawła II w Policach i zapalę znicz dla Niego.

Jeżeli ktoś chciałby zrobić to samo, miejsca jest dużo.

Czasem tak trzeba – idę do SĄDU.

Jestem radnym od wielu lat. Już dawno temu pogodziłem się z tym, że jestem osobą rozpoznawalną, publiczną. To oznacza, że jestem obserwowany i oceniany baczniej, bardziej krytycznie i intensywnie. Wzmogło się to jeszcze mocniej w chwili, gdy zostałem Przewodniczącym Rady Miejskiej .

Mam tę świadomość i od wielu lat staram się żyć i pracować w taki sposób, by nadzór społeczny, jaki sprawują nade mną mieszkańcy Gminy Police,  nie miał do mnie zastrzeżeń.

 

Jestem świadomym samorządowcem, i nie uchylam się przed ponoszeniem odpowiedzialności za to co i jak robię, a nadal „Mam coś do zrobienia”.

Nie mogę jednak godzić się i przechodzić do porządku dziennego w sytuacjach, gdy na mój temat się ordynarnie kłamie i przypisuje mi się czyny, których nie popełniłem.

Czyny, które mi przypisał dziennikarz lokalnego serwisu internetowego, nie są prawdą, do czego odniosłem się w swoim oświadczeniu sprzed dwóch dni: http://grzegorzufniarz.pl/oswiadczenie-a-wosik-klamie/

Dałem autorowi czas i możliwość, by sprostował te informacje.

Jako, że redakcja tego portalu nie zamieściła żądanego przeze mnie sprostowania, a ja mam prawo walczyć o swoje dobre imię, zdecydowałem się skierować sprawę do sądu.

OŚWIADCZENIE – A. Wosik KŁAMIE

Kilka chwil temu przeczytałem na Facebooku wpis na profilu Police Bez Cenzury autorstwa A. Wosika pt.: Polickiego „konwoju wstydu” ciąg dalszy…, podobny w treści artykuł, również autorstwa A. Wosika, zamieścił portal radioszczecin.pl

Wpis zawiera nieprawdziwe informacje o tym, że:

1 – jako Przewodniczący Rady Miejskiej skierowałem do radnych projekt uchwały dotyczący zmian wysokości diet radnych.

2 – klub radnych GRYF XXI przygotował projekt uchwały w tej sprawie 

Oświadczam, że podane w artykułach informacje są nieprawdziwe, a w/w dziennikarz rozpowszechnia kłamliwe treści godzące w moje dobre imię.

Do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Policach nie wpłynął żaden projekt uchwały dotyczący zmian wysokości diet radnych.

Na chwilę obecną (7 stycznia 2019, godz. 22:16) nie wysłałem do radnych Rady Miejskiej w Policach żadnego projektu uchwały na sesję zaplanowaną na dzień 22.01.2019 r. 

Skierowałem już odpowiednie pisma do obydwu redakcji z żądaniem sprostowania nieprawdziwych informacji oraz przeprosin za ich publikację.

Trzeba coś zrobić z tymi światłami!

W mijającym tygodniu trzy razy byłem świadkiem sytuacji kiedy auta jadące ulicą Piaskową przy SP 8 przejeżdżały przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną na czerwonym. W jednym z tych przypadków kierowca otrąbił jeszcze dziecko przechodzące na przejściu.

Na szczęście nic się nie stało, a kierowca usłyszał kilka soczystych słów od świadków zdarzenia. To zdarzenie było w biały dzień, tuż po 12:00 godzinie,  pozostałe dwa przypadki miały miejsce po ciemku, wieczorem, gdy z przejścia korzystały osoby dorosłe. Auta bez zmniejszenia prędkości przejeżdżały to miejsce na czerwonym świetle.

Coś trzeba z tymi światłami zrobić!

Kierowcy nie zwracają uwagi na palące się czerwone światło. Nie dostrzegają go, nie wiedzą, że w tym miejscu jest sygnalizacja świetlna.

Zwróciłem się już z tym problemem do specjalistów w Urzędzie Miejskim. Będę jednak wdzięczny za podpowiedzi w jaki sposób lepiej oznakować to miejsce, by kierowcy zwracali na nie uwagę.

Póki nic złego się jeszcze nie wydarzyło…